Znaleźliśmy doradcę, który będzie nam doradzał jak wyjść z dlugów. Podjęliśmy już pewne kroki, o których napiszę gdy przyniosą efekt. W skrócie: zabierzemy bankom moje pieniądze i zmusimy je, aby z nami negocjowały spłatę zadłużenia. Pan Andrzej jest świetny! I niedrogi.
Napiszę teraz jak nadal trzeźwieję. Jako wolontariusz niosę posłanie do zakładu karnego. Niektórych ze skazanych "wyrywam" na trzygodzinne przepustki na spotkania AA na wolności. Właśnie w więzieniu u psycholożki "dorwałem" bardzo fajne książki o trzeźwieniu. Napisał je pewien alkoholik z Opola pod pseudonimem Meszuge. Opisuje w nich swój proces trzeźwienia krok po kroku; w praktyce. Otworzył mi oczy na wiele niejasności w programie AA. Tytuł najważniejszej dla mnie to "Dwanaście kroków od dna". Świetna!!!
Ostatnio mój przybrany syn Mikołaj dorasta!!! Ma już 20 lat i nareszcie znalazł szkołę, którą lubi. Uczy się na kucharza. W związku z dorastaniem coraz więcej swoich praw egzekwuje bezkompromisowo. Nie wie jeszcze, że prawa wiążą się nierozerwalnie z obowiązkami; że prawa można egzekwować dopiero po wypełnieniu obowiązków! A z tym to już u niego nie tak różowo. A moja Kasia (w dobrej wierze) przy każdej sprzeczce mojej z Mikołajem -w pierwszym momencie zawsze jak lwica -bierze stronę Mikołaja.
A ja nie jestem jeszcze tak stabilny emocjonalnie, żebym w takim momencie nie odczuwał niesprawiedliwości.
Napiszę teraz jak nadal trzeźwieję. Jako wolontariusz niosę posłanie do zakładu karnego. Niektórych ze skazanych "wyrywam" na trzygodzinne przepustki na spotkania AA na wolności. Właśnie w więzieniu u psycholożki "dorwałem" bardzo fajne książki o trzeźwieniu. Napisał je pewien alkoholik z Opola pod pseudonimem Meszuge. Opisuje w nich swój proces trzeźwienia krok po kroku; w praktyce. Otworzył mi oczy na wiele niejasności w programie AA. Tytuł najważniejszej dla mnie to "Dwanaście kroków od dna". Świetna!!!
Ostatnio mój przybrany syn Mikołaj dorasta!!! Ma już 20 lat i nareszcie znalazł szkołę, którą lubi. Uczy się na kucharza. W związku z dorastaniem coraz więcej swoich praw egzekwuje bezkompromisowo. Nie wie jeszcze, że prawa wiążą się nierozerwalnie z obowiązkami; że prawa można egzekwować dopiero po wypełnieniu obowiązków! A z tym to już u niego nie tak różowo. A moja Kasia (w dobrej wierze) przy każdej sprzeczce mojej z Mikołajem -w pierwszym momencie zawsze jak lwica -bierze stronę Mikołaja.
A ja nie jestem jeszcze tak stabilny emocjonalnie, żebym w takim momencie nie odczuwał niesprawiedliwości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz