środa, 18 grudnia 2013

Przyczółek

Wyjechała moja Kasia do Szwecji szukać roboty. Po tygodniu - znalazła. U Adriana, który produkował reniferki świąteczne. Miał zapłacić 10000Sek, -zapłacił 5000. Oszust, a ponadto choleryk niezrównoważony. Obecnie znalazła Tadeusza, który ma gabinety masażu. Z niepokojem czekam na dalsze wieści.... Celem jest zaczepienie się legalne w Szwecji i -w perspektywie - przeprowadzka. Na święta Kasia przysłała mi 1800 PLN (4000 koron szwedzkich). Więcej już nie oczekuję. Zapłacę za energię el. i zaległe podatki za nieruchomość. No i święta będą poczciwe...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz